Komentarze: 4
Pierwszy tydzień feri już prawie dobiega końca...,ale jest jeszcze drugi (ah jak to szybko leci..:P) Ja się lekko rozchorowałam...i w ogóle bardzo słaba jestem. A szczerze? To chcę do szkoły... Mieć juz wszystko za sobą. Byle szybko..i do przodu...!
Źle mi. Ciągle boli,ale ja o tym nie będe pisać,bo to już dawno stało się nudne... Więc nie ma sensu... Kiedyś samo przejdzie... Aktualnie 'nie było sprawy, nie ma..i nie będzie'. Ale dlaczego tak trudno to sobie wbić do głowy? Tak jakby nigdy nic się nie stało,no dlaczego!? Bez sesnsu jest ciągłe myślenie tylko o jednym. I tym bardziej,że ja tak zdecydowałam to JA powinnam przestać myślec!!! ... a nie umiem. Dlaczego ja Go poznałam? Dlaczego wtedy? Wcześniej nawet nie wiedzialam kim jest i wyśmiałabym każdego(!) kto by powiedział,że ja z Nim kiedyś.......Nie..,nie mogę to jest już NUDNE i po cholere ponownie zaczynać o tym myśleć. Codziennie pytam się siebie kiedy w końcu się to skończy?????
Nie mam siły już do siebie... Kto by pomyślał,że takie głupie to wyrośnie.:P
Z resztą.........To wszystko moja wina! To ze mną jest coś nie tak...Tak trudno jest się wziąźć w garść. Znów żyje jakimś pieprzonym złudzeniem i wmawianiem sobie,że będzie dobrze!! Ile tak można? Proszę...niech to się już skonczy.... . Błagam!
far away...