lut 16 2006

nie wiedziałam,że AŻ taka głupia(?) jestem......


Komentarze: 4

Pierwszy tydzień feri już prawie dobiega końca...,ale jest jeszcze drugi (ah jak to szybko leci..:P) Ja się lekko rozchorowałam...i w ogóle bardzo słaba jestem. A szczerze? To chcę do szkoły... Mieć juz wszystko za sobą. Byle szybko..i do przodu...!

Źle mi. Ciągle boli,ale ja o tym nie będe pisać,bo to już dawno stało się nudne... Więc nie ma sensu... Kiedyś samo przejdzie... Aktualnie 'nie było sprawy, nie ma..i nie będzie'. Ale dlaczego tak trudno to sobie wbić do głowy? Tak jakby nigdy nic się nie stało,no dlaczego!? Bez sesnsu jest ciągłe myślenie tylko o jednym. I tym bardziej,że ja tak zdecydowałam to JA powinnam przestać myślec!!! ... a nie umiem.  Dlaczego ja Go poznałam? Dlaczego wtedy? Wcześniej nawet nie wiedzialam kim jest i wyśmiałabym każdego(!) kto by powiedział,że ja z Nim kiedyś.......Nie..,nie mogę to jest już NUDNE i po cholere ponownie zaczynać o tym myśleć. Codziennie pytam się siebie kiedy w końcu się to skończy?????

Nie mam siły już do siebie... Kto by pomyślał,że takie głupie to wyrośnie.:P

Z resztą.........To wszystko moja wina! To ze mną jest coś nie tak...Tak trudno jest się wziąźć w garść. Znów żyje jakimś pieprzonym złudzeniem i wmawianiem sobie,że będzie dobrze!!  Ile tak można? Proszę...niech to się już skonczy.... . Błagam!

far away...

mondiala : :
27 lutego 2006, 20:32
powiem ci, ze napisałaś dokładnie to, co ja zamierzałam napisać :)
*linka*
17 lutego 2006, 11:07
Oj, moja droga... To naturalne, że ciągle zadajesz sobie takie pytania i że wcale nie tak łatwo się z tym pogodzić i zapomnieć... Na to wszystko trzeba czasu. Ale kiedyś to naprawdę przestanie tak boleć... Zobaczysz, że w końcu się od tego wyzwolisz :). I właśnie wtedy będzie lepiej. To nie jest oszukiwanie się :). Przykro mi patrzeć, jak się męczysz... Żałuję, że nie mogę Ci pomóc. Ale niestety musisz się z tym uporać sama. I stanie się to możliwe... za jakiś czas :*.
Dagmara
16 lutego 2006, 22:36
Zycie to mi sie uklada tak jak chce ... i czemu mnie nikt nie pyta o zdanie...? Ludzie sa smieszni, a w tej smiesznosci to jest tyle beznadziei, ze zaniedlugo to ja zaczne myslec tylko o tym jakby tu sie rzucic pod najblizszy pociag.
I widzisz do czego doszlo? Ze ja zeby sie wygadac to przychodze skomentowac notke na blogu. Skikasz do mnie na noc. Streszcze Ci ostatnie 2 lata mojego zycia. A na powaznie - nie jest smiesznie.
A Milosc.Jest.Zla.
16 lutego 2006, 20:54
Kłębowisko pytań u Ciebie.. Ja np. wierzę w przeznaczenie.. moze to ono jest odpowiedzią na wszystkie Twoje wątpliwości?
Sciskam:)

Dodaj komentarz