Archiwum kwiecień 2006


kwi 26 2006 bo to 26 kwiecień
Komentarze: 4

26.04.

Urodziny. Polski napisany. Siedze przed samą komisją - genialnie :/. Jutro majca....wyłoże się na tym. Coś tak czuje :/. I w ogóle jest źle. Nienawidzę tego dnia...jakoś 'z-nie-lubiałam'.

I chciałam Was jeszcze raz przeprosić,że mnie w ogóle na 'tu' <u was> nie ma... Wybaczycie? [to przez testy,ale nadrobię]

 

mondiala : :
kwi 23 2006 coś tam coś
Komentarze: 4

[pisalam to : 22.04.2006r] Dziś po raz kolejny byłam na dniach otwartych. Tym razem w IV LO :) (w krk.)Oczywiście ja jako posiadająca zmysł orientacji w terenie byłam za przewodnika. Otóż nie bywająca w tamtejszych jeszcze okolicach...trochę pobłądziliśmy,ale po jakimś czasie dotarlimy. To najważniejsze;). Potem z ósemki osób zostałyśmy 3 i podążłyśmy w kierunku Rynku. ---> Dagmara - słuchawki na uszach KoRn i niech sie dzieje co chce. Aśka - ubolewała jak gorąco, jak gorąco 'mogę sie rozebrać?' i Ja - słuchawki na uszach - radio przez 10min. po czym się znudziłam i zaczęłam rozmawiać sama ze soba,gdyż dziewczęta jak powyżej opisałam sprawiay wrażenie niemrawych? Tak w ogóle zmierzałyśmy, aby coś skonsumować. Aśka jednak stwierdziła,że tylko sobie picie kupi, Dagmara wybrała zapiekanke,która potem okazała się jakaś blee? podobno miała kwaśne grzybki. No i ja najwięcej zawsze i wszędzie jedząca,a także głodna - kupiłam sobie kebaba,który też nie był rewelacyjny. No i...(skróce)zmęczone,padnięte,spragnione wróciłyśmy do domu. [Acha przypomniało mi się,że spostrzegłam Artura Rojka przechodzącego koło mnie :D o ile to był on,aczkolwiek jakoś mi tak od razu się skojażył z kimś sławnym. Tak,tak to musiał być on. Dziewczęta oczywiście nie zauważyły :P] Następnie ok godz. 17 dostałam esemesiaka z propozycją na spacer. Poszłam. Idąc drogą zastanawiałyśmy się tylko czy nie spotkamy pewnego chlopaka co bynajmniej ma podejżaną orientacje sexualną :P. Aczkolwiek potem idąc koło boiska spotkalyśmy kolegę ze szkołyi kolegów tego kolegi. No i do czego zmierzam... Był tam pewien chlopak - Jocker na niego się można tylko popatrzeć i od razu posikać ze śmiechu :). Brak słów. Oczywiście wpadła mu w oko pewna dziewczyna. Pomijając mnie kto zostaje?;) Hyh. A w ogóle gdy już wracałyśmy z Dagą napadłyśmy na Aśke, aby nas trochę odprowadziła. Zezłościła się,ale poszła z nami. Potem się pożegnalyśmy i idziemy....idziemy...a Daguś sobie przypomniała,że koncert Nirvany 27kwietnia jest jednak o 19,a nie jak wcześniej myślała o 23;P. Aśka jako wielka fanka owego (byłego...no! wiecie:P) zespołu musiała sie o tym dowiedzieć! A ja po prostu musialam jej to przekzać jak najszybciej :D. Telefonu nigdy nie odbiera,bo zanim ona coś z nim zrobi on się juz potrafi wyłączyć,albo rozładować lol. No to wracamy się i po raz bozdjże 3? 4? poszłyśmy się do niej. Potem jeszcze cuś tam się dzialo,ale nie chcę mi się pisać. Kompletnie nic nic nic.

PS : Acha i jeszcze jedno. Musiałam coś NAPISAĆ,bo bylam molestowana o tę notke.

PS 1 lub 2 jak kto woli : Narazie nie mam zbyt dużo czasu i dlatego tak malo bywam na Waszych blogach. Więc przepraszam. Nadrobię to:*. Obiecuje:).

....testy tuż,tuż :/ teraz tylko o nich myśle :/ blee

boje.się.

mondiala : :
kwi 12 2006 ymm...
Komentarze: 6

nie.ma.mnie.

napiszę coś po świętach :). buźka:*. i weeesooołych świąt,smacznego jajka,mokrego dyngusa,kolorowych pisanek i pysznej,ruchomej kiełbaski:P.

...no!

mondiala : :
kwi 07 2006 Szczerze??
Komentarze: 6

No właśnie... Szczerze to nic nie jest dobrze ! NIC. W środku mnie tak rozrywa,że jakbym mogła to bym wszystko wokół siebie rozpieprzyła! To boli..,ale na zewnątrz może tego nie widać i bardzo dobrze,bo po co?..  Mój sen,bo to tylko tak można nazwać..- snem i życiem w jakimś glupi zludzeniu,że jest ok. i będzie dobrze... mimo wszystko - skończył się. W końcu otworzyłam oczy i zobaczyłam jak jest na prawdę. [Nie chodzi tylko i wyłącznie o dzisiejszy dzień i o pewne zajście,ale ogónie.] Dostałam zimny prysznic i być może to pomoże mi w tym wszystkim się nareszcie odnaleźć,a czy mi się uda to zależy ode mnie.

Jaka ja byłam ślepa...jaka ja jestem ślepa... Aż śmiać mi się chcę. Aaaaaaaaaaale nie...nie ja się TYM nie będe przejmować! Nie warto...oj nie warto. Kiedyś tam będzie dobrze....Kiedyś. Może. ..Może. Grunt,że będzie.

No i co teraz? 

:) <-- żeby nie było...aczkolwiek i tak mam nawet w miare dobry humor ;) co by nie. A dzięki komu? No baaa...to proste;).

Hm a tak jeszcze swoją drogą to jestem okropnie wredna... :> tylko po kim ja to mam... chyba po Złośnicy :):*. Z resztą kto nie jest...

"Dzień jak dzień - tak już przecież było
 Nie chcę wiedzieć jak i co po co mówić - to nie to" 
lala...

mondiala : :
kwi 04 2006 ' to już minęło ten klimat,ten luz......
Komentarze: 4

Z zamierzeniem napisania tej notki chodzę od soboty. Nawet już ją zaczęłam pisać,ale zapomniałam o zapisaniu i tylko skopiowałam. Po czym wyłączyłam komputer nie myśląc już o tym co miałam zrobić.. ;). Choć może to i lepiej.  

Przestałam się przejmować tym i owym... Natomiast zraziłam się trochę do ludzi. Boję się im zaufać... Boje się,bo jestem często naiwna :/. Ostatnio wiele razy miałam okazje się o tym przekonać. Trudno...tak już bywa. Choć przykro mi z jednego powodu...,ale z drugiej strony dobrze,że to się tak potoczyło. Im wcześniej tym lepiej. Zwątpiłam - przyznaje,ale... tak musiało być i juz. Bo w sumie po co ciągnąć coś czego tak na prawde nie ma? ... [z obu stron]

Z reguły życie nie składa się
z wielkich poświęceń i obowiązków,
ale z małych rzeczy;
wśród nich okazywana codziennie
radość i życzliwość
potrafi zdobyć i zaskarbić sobie
czyjeś serce.

Humphrey Davy

No i co mogę jeszcze powiedzieć ? Nie jest mi źle...ani dobrze aczkolwiek nie narzekam :). Zawsze może być gorzej....- no właśnie. Ogólnie i ta sprawa jest już dla mnie zamknięta. Koniec kropka.

'ludzie są i nie będą nigdy lepsi...'

E[c]hhh przyjaciele....raz są raz ich nie ma... Tylko Ci prawdziwi wiedzą kiedy ich potrzebujesz. Szkoda,że ....,a z resztą;). Wszystko się z czasem kończy... Nawet i przyjaźń,ale tylko ta...no własnie... ta. Pogodziłam się z tym i chyba mnie już nic w życiu nie zdziwi... :P.

 

....Dziękuje tym,którzy jeszcze są i może jeszcze będą - zostaną :*. Dziękuje,że ich mam... To wiele dla mnie znaczy.  I dziękuje Wam za to,że jesteście i mi pomagacie :):*.

I wiedziałam,że jak napiszę tą notkę zrobi mi się smutno,ale bynajmniej nie powinno. No,ale jak to ja oczywiscie pomyśle o czymś o czym nie powinnam. Aaaa zwariować idzie ze mną :P. [mam nawet na to świadków:> i ofiary...lol]  Złośnica:*.

mondiala : :