sie 10 2005

Ranić....to okropne uczucie...


Komentarze: 6

Ze znudzeniem i obrzydzeniem do życia właśnie próbuje sciągnąc trampki... W głośnikach Green Day ..'wake me up when september end' . Na biórku leżą zdjecia... z zielonej sz. dopiero teraz wywołane...A na tym jednym zdjęciu, ktoś kto mi obecnie spieprzył humor...Albo inaczej - pomógł zepsuć. Dobra nie ważne. Wspomnienia wróbiły... Cholera! Zle...zle...:( Czy ja zawsze musze coś spieprzyć?! Heh...to już było... powtarzam się...

Dziś by mnie motor przejechał...hm tylko szkoda, że zdążył zachamowac :/. Ja widziałam, że jedzie...i specjalnie się nie chcialam usunąc. Ha! Nawet to były 2 moroty...Tak jeden za drugim...Na tym drugim był ktoś... kto jeszcze do niedawana był kimś bardzo ważnym w moim życiu...Teraz nie ma już nic. Tak cholernie się czuje gdy przechodzę obok niego...,albo jak on przejezdza koło mnie na motorze...( i pomyśleć,że teraz mogłabym z nim na tym motorze sobie jezdzic... ah tak bardzo mi tego brakuje:>:P) Cały czas słysze tylko motory...i motory. No i oczywiście z kim mi sie to kojaży?! No ba...z nim;(. Ja pieprze... ,ale nudzę...Boże:(.

Jeszcze do niedawna było dobrze...w sumie to cały czas jest, ale to jak postąpiłam nie daje mi spokoju...Czuje się jak jakas głupia małolata co nie wie czego chce :/. Nie umiem mu teraz spokojnie spojrzeć w oczy... Zraniłam go... zraniłam - tak jak ktoś mnie kiedyś...Pojebana jestem...Dobra koniec...i wiem,że jestem beznadziejna,ale juz się z tym pogodziłam. Hmm....czasami zastanawiam się co WY o mnie myslicie...:> heh. 

 Czekolady, czekolady ja chcę czekoladyyyy! :( Najlepsza na doła;).

Shit i znowu leje! Ale to pewnie przelotne...:P Może jutro pojade do Krakowa (Plaza, M1 i te sprawy;P) jakieś małe zakupki....to mi przejdzie....Nie wiem oby...,ale cholera noooo nie mogę!!!!!! dngtsenrqw3^$%y7ktjy gfsri6oQ#$@# - musialam to zrobic...:P a słyszałam,że pierdolniętym jest łatwiej żyć:>. Dooooobra no idę już...idę. :*

 'here comes the rain again falling from the stars drenched in my pain again becoming who we are as my memory rests but never forgets what I lost '

mondiala : :
NieZnajomaaa
14 sierpnia 2005, 21:36
Możesz być przynajmniej trochę pierdolnięta ale pozytywnie pierdolnięta :)) Mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi :] I nigdy wiecej umyślnego włażenia pod motor i jakiegokolwiek narażania życia !! Bo inaczej bedziesz miała ze mną doczynienia =D i wtedy już nie bedzie miło ;))
11 sierpnia 2005, 14:42
dziękuję za odwiedziny ;_)
śliczny masz szablonik, bardzo oryginalny
tez mam trampki ;_)
11 sierpnia 2005, 13:34
beznadziejni są Ci, którzy ranią i mają to kompletnie gdzieś a Ty do nich nie należysz. przestań, pewnie nie zraniłabyś, gdyby nie to, że nie miałaś innego wyjścia. wiem, jakie to okropne, zwłaszcza kiedy wiesz, jak czuje się ta druga osoba, bo Ciebie też ktoś kiedyś zranił. wspomnienia, melancholia... czekolada to zdecydowanie dobry pomysł ;)
*linka*
11 sierpnia 2005, 10:03
O moja droga... To, że jest źle, nie oznacza, że powinnaś sobie zniszczyć życie... Lub wręcz je odebrać! Żeby to mi się więcej nie powtórzyło!!!! Pomyśl, a gdybyś tak została potrącona?? Chcesz zginąć albo żyć na wózku inwalidzkim?! Przecież nie... Więc uważaj na siebie i nie rób głupstw.
Nie tylko małolaty mają problemy z określeniem, czego właściwie pragną... Każdy człowiek może się czasami pogubić. Ale za jakiś czas znajdziesz odpowiedź... Może i pierdolniętym łatwiej żyć, ale Ty sie niestety nie zaliczasz do ich grona. Więc będzie Ci trudniej, ale dasz radę :).
10 sierpnia 2005, 22:53
ja też mam doła... I czekolade w szafce, ale o niej zapomniałam, dopiero twoja notka mi przypomniała ;) Hej, ja też jutro miałam jechac do Krakowa na sklepy :P Ale raczej na Rynek ... Chociaz nie wiem czy pojade... Kiedy mam doła jakoś nie lubie nie planować ;) 3maj sie !!!! Aha i każdy jest trochę pierdolnięty ;)
Daguś ;)
10 sierpnia 2005, 21:51
Przejdzie. Zobaczysz...i Jemu i Tobie. Tylko potrzeba troche czasu...Damy rade! ;)(Tak tak. Pierdolniętym życ jest łatwiej...ale Ty z całą pewnością nie jesteś pierdolnięta :))

Dodaj komentarz