o pierdołach :P
Komentarze: 5
Hm...nie wiem od czego zacząć wiec najlepiej zacznę od początku:P. ..O jak to banalnie brzmi.
Piątek : Dowiedziałam się o nijakim ognisku :>,które robi koleżanka z okazji urodzin...Więc nie mogłam przegapić takiej okazji...:D. Umuwiłam się z kumpelą, że pojadę z nią samochodem i wróce tak samo.W domu tak samo powiedziałam...Ładnie, grzecznie zjwie się ok. 22:P. Ehh pogoda była troche bleeee. Bylo zimno i pachnialo jesienią, a w dodatku zapowiadało się na deszcz. Ale impereza i tak przeniosła się potem do budynku... Heh z początku było 'dziwnie', ale nie moge powiedzieć, że nie śmiesznie:P. Gdy zblizała sie 22 mialyśmy wracać...,ale ja jak to JA nie chciałam:P! Wiem...zawsze cos musze wymyślić... Dagmraka pojechala, a ja zdecydowałam, że do domu wrócę pieszo /lol/ . Lecz gdy się do tego zbierałam:> zaczęło niźle lać ;/. No to stoje, moknę...stoje i moknę dalej...Czekam. Dobra... w kocnu wyszlo tak, że ja na nogach mam serio wracać...itp. reszta na rowery...,a ja na nóżkach:(... No to wkoncu (!) mnie jeden 'ktoś' już po paru piwach...odwiózł :D. Ehhh...to chyba była ostania przejazdzaka z nim ..I nie mówcie ze to zrobiłam specjalnie :>! Dobrze, ze w domu nawet niezauważyli jaka przyszłam MOKRA i BRUDNA :P ....Wyglądałam nieźle...Spodnie calusienkie z błota, to samo z butami...a z włosów to mi aż się lało:P. Sobota : Wstalam już o 6.15....nie mogłam spać :(. Myślalam...i okazalo się tak jak to przewidywałam..Heh :(. Potem oczywiscie gg, ubrałam się,zjadłam ...itp, bo o 10 byłam umowiona :D. Zrobiłysmy szalony wypad do kina :D:D:D na zajebisty film !! 'Skazany na bluesa' - coś genialnego !! świetny ...na prawde :))) co tu ukrywać...aż sie popłakałam :(. Polecam wszystkim ;)! No i przy okazji małe zakupy :D. Heh, śmiesznie byloooo:). Do domu wrócilam na ok 19 :). Niedziela : Nic konkretnego się nie dzialo... / Lekki ból gardała Poniedziałek : ?? Też nie przypominam sobie niczego, wartego uwagi :P. / Katar, kaszel, ból gardła :P.A dziś to już chyba całkiem chora jestem!! Straszny ból gradła...głowy, goraczka (tzn. stan podgorączkowy), kaszel i mały katar. Ajjjć :( nie chcę być chora...:( nie teraz...To wszystko przez to ognisko... Heh. Choć i tak pójde jutro do szkoły...o ile mi się nie pogorszy. Najwyżej się zwolnie. Boże...najgorsze jest to, że jutro chemia !! Pamiętam jak kiedys skakałam, ze dostałam 5= z chemi ....Matko to była radośc :D...,a teraz nawet nie widze szans na 5 !! Dali nam jakiegos nowego goscia...No poprostu bosko! Dość, że ma straszne nazwisko "Pająk" to jeszcze mnie pytał na 2, czy 3 lekcji jako pierwszą : !!!!!!!! Dostałam 3 :/ i jeszcze 15 min. stałam pod tą tablicą ..... On jest okropny. Jeszcze sie mnie spytał czy sie go boje :P....Nic nie odpowiedziałam tylko zrobiłam przerazoną minę i poszlam...:P
Obecnie : Zaczynam zapomninać...i żyć dalej...Może poradzę sobię :). Choć narazie nie wierzę w nic....
:* !
:*!
Dodaj komentarz