"jak potok słów, jak moje łzy... (...)...
Komentarze: 2
Oo... bardzo dwno nie pisałam i nawet zapomniałam o tym,że prowadzę bloga.. ;p. Wiele czasu upłynęło i co za tym idzie... dużo się zmieniło. To do czego zmierzałam po części udało mi się osiągnąć :) mowa tu m.in. o świadectwie z paskiem,który był mi koniecznie potrzebny i, który miałam pierwszy raz w życiu, 6 z geografii na koniec i 5 z chemii (no..w końcu koniec gim.:P). Lecz niestety moje starania i wysiłek jaki w to włożyłam nie wystarczyło do końca,aby dostać się za pierwszą rekrutacją do mojej 'wymarzonej' szkoły - do IV. Trzeba być po prostu mną,żeby mieć takie zajebiste szczęście :/. Zabrakło mi 1pkt. do X -> mialam 140,a 2pkt. do IV ->miałam 137 (mowa o krakowskich liceach :P). Więc zostalam tylko przyjęta do Wieliczki... W poniedziałek zobaczę co dalej...,bo jak narazie wszystko pękło i straciłam siłe,aby kontynuować moją 'walke'. Chyba za dużo przejmuje się szkołą...w końcu jak to mówią,że jak ktoś będzie chciał to się wszędzie nauczy. I dlatego już niech się dzieje co chce :/.
A wakacje u mnie jak narazie wyglądają tak (ten tydzień) : poniedzialek - Wieliczka, wtorek - Wieliczka, środa - Kraków, czwartek - Kraków, piątek - Niepołomice, eeeeextra :P. Żygać sie chce. Choć aczkolwiek pragnę napomnieć,iż wiczorami jak najbardziej się nie nudze :) więc chociaż tylę... Dziś natomiast idę na ognisko i to już drugie w tym tyodniu ;),ale tym razem będę grzeczna i będę piła napoje bez jakichkolwiek (!) procentów (może w ogóle nie będę piła niczego? lepiej zabrzmi ;p o ).
Ni stąd ni z owąd... eckhmmm... :
teraz jestem Elżbieta, Anna, Wiktoria :D zmienilam kolor włosów,który i tak juz zszedł ;> i, którego tylko nieliczni zauwazali ;> (Madziuś) aczkolwiek nie powiem...,bo niektórzy koledzy jaaakośś zauważyli ;)a w tym tygodniu z mych brąz włosów robię 'złotego kasztana' ciekawe cóż to wyjdzie... złamałam przysięge o abasytnencji tak czy siak jestem zadowolona z mych starań... wymyśliłam nową zabawę :) Idąc kiedyś pustą, zamknietą drogą z powodu budowy mostu małą grupką osób jechał pewnien pan na ścigaczu,a to jaaa szłam środkiem! ha :> dobra...no to jak go zobaczylam zaczęłam się troche cieszyć (tylko trochę!) i nie chciałam zejść lekko na bok i w ten oto sposób owy pan przejechał koło mnie podnosząc ręke na wysokość czoła i rzekomo wystawiając środkowy paluszek ( tak zwanego - faka! ) : JA ujrzawszy to wyskoczyłam do góry i krzyknęłam "pomachał mi!! :D ", a wszyscy w śmiech i patrzą się na mnie jak na idiotkę... i uświadamiają mnie,że to wcale nie było 'machanie' tylko pan pokzał,że jestem nienormalna :/,aaaaaaaale co tam oni po prostu nie umieją się bawić. Więc jeżeli ktoś teraz pokazuje mi faka ciesze się :D i odmachuje to taka zabawa... (aczkolwiek no..chyba jeszcze nie miałam tej okazji ;>) :P:P a za tydzień jadę w strony Poznania itd. ;) więc mnie nie będzie aha! pragnę jeszcze podziękować za komentarze dodane w ostatniej notce:) :P trochę to już dawno było,ale jakoś tak wyszło. Dziękuje za zrealizowanie mego pomysłu Dagmarce i Madzi, Madzi i Dagmarce o zeby było sprawidliwie :D :* :* i oczywiscie wszystkim innym komentującym ;)) :*. To tak dla formalności... iii... chyba wszystko to co chciałam rzec turururuu... o czymś jeszcze zapomniałam? hymmm..nie wydaje mi się,ale jak coś to...coś:P
Postaram się wiecej tu bywać.... i przepraszam za moją nieobecność. Nadrobię. :) .
Dodaj komentarz