sty 10 2006

i już po emocjach.... :)


Komentarze: 3

Aaa nie wierzę :D !!

W niedziele 8 stycznia pojechałam na W.O.Ś.P. :) (do Niepołomic - taka mała miejscowość koło krk. noo..nie każdy zna,ale mniejsza o to:) ) wraz z moimi koleżankami :), gdyż iz mialy występić 2 zespoły Ira i Bracia Cugowscy :D.  Czego ja nie mogłam przegpić !! Taka okazja !! :D ohh.. To było coś wspaniałego:). Matko...no nie wierze...po prostu nie wierze:D.

Przed występem Iry ok. 15 nagle moim oczom ukazał się Artur Gadowski (czy jak mu tak:d) i aż nie mogłam się oprzeć i lecieć do niego po auograf...tym bardziej,że był tak niedaleko mnie. Dobra to podeszłam i sobie stoje mówiąc 'przepraszam?' 3x (mam cichy głos :D) Po czym odwrócił się, popatrzył,a ja zamarłam w myśli mówiąc "łaaaaał...ja cięż nie moge...". No...i podpisał ja podziękowałam i fajnie:D poleciałam uhahana. Uuu a jakiego mieli gitarzyste :D cóż za boskie ciacho z niego..Ten uśmiech !! Nie mogę :D. Dobra,że już nie wspomnę,że mi oczko puścił:P nie no musiałam to napisać,loool:D. Następnie zaczęły występować mniej znane:> zespoły. Nie będe wymieniać,bo i tak nikt nie zna:). Yyy...No,a ja oczywiście z niecierpliwością czekalam na tą 19, ponieważ wtedy mieli zagrać Bracia:D. Nagle ok. 18.40  zaczęli się rozkładać.. i w ogóle. Ja byłam już cała w emocjach,bo zaraz zobaczę Piotrka C. :D ha i jeszcze stałam pod samiuśką sceną i (potem) pod samym nim:>. Genialne...Przed występem poleciałam z koleżanką po autografy,ale tylko udało nam się zdobyć Wojtka,bo Piotrek byl zajęty. Podeszłyśmy do niego i poprosiłyśmy,a koleżanka (nie przewidywalna i bardzo śmiała:D) rzuciła pytaniem 'a mogę buziaka?:D' nie slyszałam co odp. ale dał jej :D. Nie ma to jak te podnietki :D. On to w ogóle jest strasznie miły,sympatyczny i otwarty :). Następnie wróciłyśmy pod scene i czekałyśmy aż się zacznie :D. Oczywiście wejscie Piotrka...wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć :D. Zagrali chyba jakieś 13 piosenek. Nie pamiętam,ale nie ma co to było coś fantastycznego!!!!!!!!!!! To jak piekny sen.... Stałam sobie pod samą sceną widziałam ich na żywo moglam potem podejść,porozmawiać, dotknąć:>. Niby takie ...hm zwykłe,a jednak takie ahh:D co sprawia nam radość. (No! żebym nie zapomniala:P Wojtek też mi puścił oczko,lol i w ogóle śmieszne miny do wszystkich strzelał,uwielbiam go :) ) Po koncercie udalo nam się dostać do pomieszczenia gdzie siedział i odpoczywał caly zespół :). O jaka czułam się szczęśliwa,że mogłam w końcu podejść do Piotrka ...i to tak blisko:P. Jeeee:D.

:) Zostatnie mi po tym koncercie wiele wspaniałych wspomnień i wrażeń....No i zostanie mi też parę zdjeć na komórce i filmików :P.Chociaż tyle,że też jeszcze nie wspomnę o autografach. Ehhhh:). Nie zapomnę tego.

Śmiesznie:). I sorry,że zanudzam,ale ja musiałaaaaaaaaaaaam :).

mondiala : :
14 stycznia 2006, 09:48
eeej nie nudzisz no co ty :) ja cię rozumiem.. co prawda ani Iry ani braci jakoś szczególnie nie lubię, ale jestem pod wrażeniem,że dostałyście się do pomieszczenia gdzie odpoczywa zespół... powiem Ci że jesteście niesamowite ;) życzę wielu takich wspaniałych koncertów:)
Natalia
11 stycznia 2006, 23:33
hahah :D fajna notka...a naprawde było się czym podniecać! :P
salma
10 stycznia 2006, 22:40
życze Ci wiecej takich wspanialych wypadow i wrazen;*

Dodaj komentarz